Dziś uchylę Wam rąbka tajemnicy, czyli pokażę, jak wyglądają moje kadry przed obróbką i po niej :) Oczywiście chciałabym, aby idealne fotografie wychodziły prosto z puszki, ale często się nie da. Szczypta magii, która nadaje charakteru zdjęciu, jest nie tylko wypadkową światła, aranżacji i modelki, ale także późniejszej, czasem wielogodzinnej obróbce w programie. Fotografia kreacyjna, która mnie bawi najbardziej, wymaga postprodukcji, w większym lub mniejszym zakresie. Jednak zawsze trzeba pamiętać o tym, aby kadr był jak najbliższy wizji, którą potem będę w obróbce realizować.
To post dla tych wszystkich "mądrych" co myślą, że jak kupią aparat za 10tys to będzie sam wypluwał zdjęcia jak po prawej!
OdpowiedzUsuń