Dzień Mamy

    Za to podsumowanie zabierałam się już wiele razy, ale w końcu się udało i dokończyłam to, co skończyć trzeba było :) Dziękuję wszystkim Paniom, które postanowiły zagościć przed mym obiektywem i zrobić sobie prezent w postaci wspólnych zdjęć z własnymi dziećmi. Wiem sama, że takich fotografii w albumach mamy najmniej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też znajdą się chętne na wspólne z dziećmi fotografie, bo akcję na pewno powtórzymy! Ja z największą przyjemością stanę po drugiej stronie! 

Filip

    Chociaż raz się poskarżę :) Oczywiście nie na modela, bo ona był podstawowy! Trudna była pogoda - żar z nieba był tak ogromny, że po pięciu minutach fotografowania wszyscy już mieliśmy dość. Dlatego w poszukiwaniu wytchnenia trafiliśmy do lasu. Tam było zdecydownie lepiej. Humor Pani fotograf od razu się poprawił i działaliśmy dalej. A działo się wiele - były bańki, balonik i samochodzik, czyli wszystko to, co do szczęscia trzeba 1,5-rocznemu chłopczykowi :)  Filip i jego rodzice na sesji łąkowo - leśnej! Zapraszam!