czwartek, 8 stycznia 2015

Wendy i moje zmagania z wiatrem



     Oj co to był za dzień - minus na termometrze, wiało tak, że czapki z głów spadały i śniegu po kolana. Ale w sumie to były wymarzone warunki właśnie na naszą sesję - śnieżna pokrywa zasłaniała niedostatek o tej porze roślinności, a wiatr rozwiewał włosy. Szkoda tylko, że fotograf okazał się mało cierpliwy i wytrzymały, bo 10 minutach sesji zarządził odwrót do ciepłych domowych pieleszy :)  Na zdjęciu Wanda, która mimo wiatru i mrozu trzymała się dzielnie! Dzięki za miło spędzony czas! 









1 komentarz: